piątek, 14 października 2016

Single Life Player

Moda na bycie Singlem jest już od ponad 10 lat. Tak piszą media. Ale zastanawiam się, czy to jest rzeczywiście jakiś nowy trend, czy może jednak wynik działania wielu czynników w środowisku społecznym?

Co mówią fakty?
Statystyczny polski singiel
·        - Singlami w Polsce są osoby powyżej 25. roku życia, które żyją bez partnera.
·         -Przeważają wśród nich panie (60 proc.) oraz ludzie w wieku dojrzałym.
·         -43 proc. singli to kobiety i mężczyźni samotni z wyboru.
Single "z wyboru"
- To przede wszystkim mężczyźni.
Blisko 2/3 nie ukończyło jeszcze 45. roku życia.
- 70 proc. z nich systematycznie poszukuje partnera lub partnerki.


Moim zdaniem dzisiejsi single nie mają czasu na związki, bo wybierają realizowanie własnych celów. Nie muszą się dostosować,  dopasować, tylko dbać o własne potrzeby. Życie ich składa się z pracy i z zabawy, a dość często pracują, żeby móc się bawić i pokazać swoje gadżety typu drogi telefon, zegarek, markowe ciuchy, samochód. Hasła przewodnie? „Mieć to się wyróżniać, dobrze wyglądać tzn. istnieć..”  Ciągłe starania o coraz większe wpływy na konto powodują, że czasu dla siebie mają coraz mniej. Ale gdzie tu znaleźć czas dla drugiej osoby? Pobudka 6.00, później praca od 8.00 do 16.00 (jak dobrze pójdzie), siłownia do 18.00, szybki obiad, dom i już 20.00!! A jeszcze trzeba coś zrobić dodatkowo branżowego, żeby nie zostać w tyle, żeby się rozwijać!! To czekają na weekend. Który się okazuje…  że też jest za krótki. Zakupy, kończenie zaplanowanych spraw, szykowanie się do wyjścia. Impreza. Alkohol. Nawiązanie kolejnych znajomości, może seks, jak się uda. Kac. Szykowanie się na kolejny tydzień w pracy. Mówią, że tak chcą, że im się to podoba, że teraz jest czas dla nich, że to jest młodość, której nikt im nie odda.

Część z nich czasami trafia do mnie. Mówią „Nie mam siły”, „Chcę inaczej, a nie wiem, czy umiem”, „Chcę bliskości, ale się boję”, „Seks już mnie nie cieszy”…
 Życie na pełnych obrotach eksploatuje.

Doba to 24 h. Czas zawsze masz. To Ty decydujesz na co go przeznaczysz. Ważne, żebyś świadomie podjął/-ęła decyzję.



poniedziałek, 29 lutego 2016

depresja a seks

Do napisania kilku słów zainspirował mnie Dzień Walki z Depresją, o którym dziś miałam okazję rozmawiać w kontekście depresja a seks. Tak właśnie!! 
Temat pt. Depresja zmotywował mnie do aktywności!? A może to Seks stał się siłą napędową!?

Dużo się mówi o depresji, o nastroju depresyjnym, o braku chęci do życia, o zaniedbywaniu przyjemności, unikaniu kontaktu z ludźmi, trudnościach z pamięcią (czytaj koncentracją uwagi), a teraz ja pytam, gdzie w tym wszystkim jest seksualność?

Dysfunkcje seksualne są niemalże wpisane w rozpoznanie depresji. U 83% mężczyzn i 53% kobiet stwierdza się obniżenie popędu seksualnego (Bancroft, 2009). Ponad 60% pacjentów z ciężką depresją przeżywa całkowitą utratę zainteresowania seksem (Beck, 1967). Ma to związek zarówno ze zmianami w obszarze neuroprzekaźników leżących u podłoża depresji, ale też wynika ze skutków ubocznych farmakoterapii . Najczęstsze tzw. polekowe zaburzenia seksualne obejmują:
- obniżenie pożądania (popędu) seksualnego.
- zmniejszenie odczuwania podniecenia podczas zbliżenia seksualnego.
- trudności z osiąganiem orgazmu oraz wytrysku u mężczyzn.
- odczuwanie bólu podczas stosunku przez kobiety (związane ze zmniejszonym nawilżeniem pochwy).

Dlaczego w takim razie tak mało mówi się o seksualności ludzi cierpiących na depresję? Niestety w ogóle mało mówi się o zdrowiu seksualnym! 

Dlaczego cierpiący na depresję nie mówią, że mają obniżone libido, nie potrafią czerpać radości z seksu , mają trudności z osiągnięciem orgazmu, pełnej gotowości seksualnej … Najczęstszą odpowiedzią, jaką słyszę to: powiedziane nie wprost „wstydzę się”.
Ciągle ubolewam nad tym, że sfera seksualna jest tak bardzo zaniedbywana. Brak dobrej, trafnej seksedukacji.. Robienie z seksualności tematu tabu. Mylenie intymności, zdrowej seksualności z wyuzdaniem, a pornografii z pożądanymi zachowaniami seksualnymi, ciekawymi fetyszami, fajną zabawą seksualną…

Libido, fantazje seksualne, gotowość seksualna, orgazm, sztywność prącia, nawilżenie pochwy, nabrzmienie sutków … tak to wszystko i jeszcze więcej to normalność i zdrowie! Kiedy czegoś Wam zaczyna brakować, kiedy czujecie, że Wasza seksualność uległa pogorszeniu to mówcie o tym. Szukajcie pomocy u seksuologa, swojego lekarza.
Aby uzyskać pomoc, otrzymać jakieś informacje trzeba wyjść z inicjatywą! 

Dlatego stąd zachęcam do otwartych komunikatów na temat Waszej seksualności. Odważnie i bez wstydu mówcie i rozmawiajcie o swoich potrzebach seksualnych!


I pamiętajcie: Seks to zdrowie!